Ręczny, naramienny i plecakowy – który opryskiwacz najlepiej sprawdzi się w Twoim przypadku? Każdy z nich ma swoje zalety.
Opryskiwacz to sprzęt pierwszej potrzeby, bez którego trudno byłoby wykonywać różne zabiegi pielęgnacyjne na roślinach w ogrodzie. Podczas jego zakupu należy wziąć pod uwagę przede wszystkim powierzchnię ogrodu, a co za tym idzie – liczbę roślin, którymi trzeba się zająć. Na rynku są dostępne trzy rodzaje, tak by każdy mógł wybrać najlepszy dla siebie.
Opryskiwacze ręczne są niewielkie (od 0,5 do 2 litrów) i najtańsze. Mogą być ciśnieniowe bądź pulsacyjne, przy czym te pierwsze będą wygodniejsze. Sprawdzą się do oprysków pojedynczych roślin czy zraszania liści wodą. Warto, by miały dyszę z mosiądzu oraz dobrze widoczną skalę poziomu cieczy w środku.
Opryskiwacz naramienny ma natomiast pojemność 3–12 litrów i przyda się w małych oraz średnich ogrodach. Długotrwałe noszenie go może być jednak uciążliwe. Warto kupić model wyposażony w długą lancę, regulację dyszy oraz zawór bezpieczeństwa chroniący przed nadmiernym ciśnieniem, a także manometr wskazujący ciśnienie w zbiorniku w danej chwili.
>> Zobacz też: Naturalne sposoby walki ze szkodnikami ogrodowymi
Z kolei opryskiwacz plecakowy daje możliwość dość swobodnego poruszania się. Mieści on od 12 do 20 litrów, dzięki czemu sprawdzi się na dużej powierzchni. Tutaj także trzeba zwrócić uwagę na długość lancy, manometr oraz mieszadło, które na bieżąco będzie poruszać cieczą w zbiorniku.