Gęsty trawnik w kolorze soczystej zieleni jest trudny do utrzymania, gdy zmagamy się z falą upałów. Zobacz, jak pomóc spalonej słońcem trawie.
Zdarza się, że nawet najbardziej zadbany trawnik nie wytrzyma długiej fali upałów i palącego słońca. Wypalona trawa w kolorze żółtym jest wątpliwą ozdobą ogrodu. Na jej tle nawet najlepiej wypielęgnowane rośliny nie prezentują się zbyt dobrze. Co zrobić, by spalony słońcem trawnik możliwie szybko wrócił do świetności?
Pierwszym krokiem podczas ratowania wypalonego trawnika jest skoszenie go możliwie nisko. Dzięki temu usuniesz jak najwięcej obumarłych źdźbeł trawy. Niskie koszenie ułatwia dostęp do gleby i korzeni trawy, które liczymy, że nie zostały uszkodzone podczas suszy i wypuszczą nowe listki.
WAŻNE! Niskie koszenie przeprowadzamy jedynie na już spalonej słońcem trawie. Absolutnie nie należy robić tego zapobiegawczo przed nadejściem fali upałów. Wysoka trawa ma dużo większą szansę na przetrwanie upałów i niedoborów wody we względnie dobrej kondycji. Krótki trawnik palące słońce uszkodzi dużo szybciej.
Po niskim skoszeniu trawnika należy pozbyć się resztek suchej trawy i wierzchniej warstwy filcu – dokładnie wygrab trawnik. Niskie skoszenie i wygrabienie trawnika powodują, że do korzeni trawy szybciej docierają woda i powietrze. Jeśli gleba na Twoim trawniku jest mocno zbita, warto rozważyć przeprowadzenie zabiegu wertykulacji. Dzięki temu udrożnisz ziemię i system korzeni, co dodatkowo ułatwi przedostawanie się wody w głąb.
Podczas próby uratowania spalonego słońcem trawnika ważną rolę odgrywa też nawadnianie. Zamiast podlewać trawnik codziennie niewielką ilością wody, lepiej robić to bardzo obficie raz na 2–3 dni. Dzięki temu woda dotrze do korzeni trawy. Warto wiedzieć, że codzienne nawadnianie trawnika niewielką ilością wody sprawia, że nawadniamy jedynie wierzchnią warstwę gleby, przez co trawa nie rozwija korzeni w głąb, wytwarza jedynie płytki system korzeniowy. Dodatkowo stała wilgoć, którą osiągamy podczas codziennego nawadniania, w połączeniu z wysokimi temperaturami to najlepsze warunki do rozwoju chorób grzybowych.
Nawadnianie trawnika najlepiej jest przeprowadzać wcześnie rano, kiedy gleba nie jest tak gorąca jak wieczorem i nie świeci jeszcze słońce, które może powodować poparzenie wilgotnych źdźbeł trawy. Pamiętaj, by nie podlewać nawet przesuszonego trawnika w ciągu dnia i podczas wysokich temperatur, kiedy woda zbyt szybko paruje z gleby.
Są dwie szkoły, część ogrodników zaleca zastosowanie tzw. nawozów interwencyjnych, które mają dostarczyć spalonym roślinom niezbędnych składników odżywczych i minerałów. Są też ogrodnicy, którzy kategorycznie odradzają nawożenie wypalonego trawnika. Ich zdaniem zabieg ten może spowodować podrażnienie przesuszonych korzeni i dodatkowo je osłabić.
Przeprowadzenie wszystkich zabiegów i właściwe nawadnianie wypalonego trawnika przynoszą zazwyczaj szybkie rezultaty. Pierwsze efekty powinny pojawić się już po mniej więcej dwóch tygodniach. Jeśli w tym czasie nie zauważymy przyrostów nowych liści, możliwe, że susza uszkodziła także system korzeniowy trawy i konieczne może być zakładanie trawnika od nowa.
Zdjęcie główne: MIH83/pixabay.com